Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 13 września 2016

Liga Mistrzów – rozgrywki fazy grupowej czas zacząć!


FAZA  GRUPOWA – TO, CO TYGRYSY FUTBOLU LUBIĄ NAJBRDZIEJ!

To już jutro, wreszcie rozpoczyna się na całego piłkarska jesień! Trudno byłoby zakwestionować fakt, że prawdziwe futbolowe emocje i gra na wysokim, światowym poziomie, zaczynają się dopiero teraz – właśnie we wrześniu, wraz z pierwszym gwizdkiem meczów fazy grupowej. A może jednak ciut wcześniej? Nie mam na myśli eliminacji (choć i te dla niektórych mogą być pełne wrażeń). Chodzi mi o ten specyficzny moment  przed każdym meczem LM, który sprawia, że niekiedy przechodzą mnie dreszcze…  Zanim sędzia da znak, by rozpocząć spotkanie, a piłkarze zaczną wymieniać między sobą futbolówkę, musi wybrzmieć hymn Ligi Mistrzów, którego refren śpiewany jest w trzech oficjalnych językach UEFA - niemieckim, francuskim i angielskim:

Die Meister

Mistrzowie

Die Besten

Najlepsi

Les Grandes Équipes

Największe zespoły

The Champions

Mistrzowie

 

Klasyka, piękno, dostojeństwo i elegancja wykonania. Po prostu cudowna muzyka, balsam dla futbolowej duszy, która zostaje wprowadzona w podniosły nastrój w oczekiwaniu na wielkie widowisko. I chodź ta piękna melodia nie zawsze jest zapowiedzią rzeczy wielkich, które powinny dziać się na boisku przez 90 minut, to jednak usłyszeć hymn Ligi Mistrzów na polskiej ziemi – bezcenne!

8 grup, 32 zespoły reprezentujące 17 europejskich krajów, w tym nasz polski „rodzynek” – Legia Warszawa. Najwięcej klubów reprezentuje Anglię, Hiszpanię i Niemcy (po cztery). Po trzech przedstawicieli mają: Francja i Portugalia, zaś po dwóch: Włochy i Rosja. Pozostałe 10 krajów reprezentowanych jest przez jeden klub.




LEGIA WARSZAWA WKRACZA NA EUROPEJSKIE  SALONY
 
Najniżej notowana drużyna w grupie F, skazywana na serię porażek, po tym, jak w bardzo słabym stylu, zaprezentowała się w eliminacjach. Dodajmy – z rywalami nie z najwyższej półki. Legia, której zarzuca się, że swój awans nie wywalczyła, ale przede wszystkim fartownie wylosowała… I nawet mimo tego korzystnego losowania rywala w IV rundzie eliminacyjnej, Wojskowi straszliwie męczyli się z irlandzkim Dundalk - pamiętamy to niestety doskonale.
Legia mająca problemy w ligowych rozgrywkach, przegrywająca kolejne mecze, gubiąca punkty, pikująca w dół tabeli, nie mogąca złapać rytmu. I ta Legia ma po dwudziestu latach reprezentować nasz kraj w najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywkach piłkarskich…
(...)
 
Cały tekst, a w nim m.in. o tym, jak Legia Warszawa wkracza na europejskie salony, finansach związanych z uczestnictwem w tych elitarnych rozgrywkach, można przeczytać TUTAJ - KLIKNIJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz