Łączna liczba wyświetleń

piątek, 8 stycznia 2016

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO... OKIENKA TRANSFEROWEGO!!!

TO DOPIERO POCZĄTEK...
Okienko otwarte dopiero od paru dni, a już kilka ciekawych posunięć na transferowej arenie można odnotować. Nikt jednak chyba nie ma wątpliwości, że najciekawsze dopiero przed nami. Prawdziwe hity i transferowe bomby, zostawia się najczęściej - niczym wisienkę na futbolowym torcie - na koniec.

Ja w każdym razie liczę na duży "ruch w interesie", jeśli chodzi o nasze polskie, ekstraklasowe roszady i zakupy. Zwłaszcza leży mi na sercu potencjalne wzmocnienie tych klubów, które mają  realne szanse zaistnieć w Europie, nie zaś tylko zabłysnąć na krajowym podwórku.
Tylko, że w obecnym sezonie, ciężko jednoznacznie stwierdzić, które miałyby to być zespoły...
Teoretycznie, obecny układ tabeli, mógłby być tutaj podpowiedzią i jakimś wskaźnikiem, ale po pierwsze lider dość niespodziewany, po drugie skala przetasowań, zmiany lokat  - ogromna. Najlepszym przykładem niech będzie zmieniająca się w trakcie rundy jesiennej, sytuacja  dwóch najlepszych drużyn minionego sezonu - Lecha Poznań i Legii Warszawa. Na półmetku rozgrywek oba kluby wciąż mają realne szanse walczyć o najwyższe cele, ale jeszcze niedawno ich postawa była zaskakująca i rozczarowująca, zwłaszcza jeśli chodzi o mistrza Polski...
 
Za chwilę zacznie się runda wiosenna, zupełnie nowe rozdanie - a więc nowe szanse dla każdego. No i wciąż wzbudzający kontrowersje, podział punktów, po którym zrobi się jeszcze ciekawiej...
Kto w tym roku znajdzie się na podium, gwarantującym europejskie puchary?
Każdy z nas ma swoje typy. Czasem diametralnie różne.
Nie wiadomo, kto na koniec sezonu będzie w pełni usatysfakcjonowany.  Ale jedno jest pewne  - do tego celu każdą z drużyn, mogą przybliżyć trafne transfery.
 
ŻYCZENIA...
Skoro więc zrobiło się tak ciekawie w tej naszej, polskiej Ekstraklasie, to nie pozostaje mi chyba nic innego, jak tylko życzyć na progu nowego roku, wszystkim klubom SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO OKIENKA TRANSFEROWEGO...
Bo przecież solidne wzmocnienie w trakcie sezonu, gdzie już wyraźnie widoczne są mankamenty w poszczególnych formacjach, to podstawa żeby na jego koniec uniknąć rozczarowania, a w najgorszym wypadku - odpadnięcia z ekstraklasowych rozgrywek...
Kupujcie więc rozważnie, ostrożnie, sensownie.
Sprzedawajcie... jak wyżej.

LEGIA WARSZAWA...
Zaczynamy od Legii. W polskiej lidze jest klubem, który wzbudza chyba największe emocje i  zainteresowanie - czy się to komuś podoba, czy nie... 
W Warszawie na razie spokojnie, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że to tylko cisza przed burzą. Transferową burzą, oczywiście.
Póki co, można odnotować pozyskanie obrońcy Artura Jędrzejczyka. Jak wiadomo, piłkarz już wcześniej grał przy Łazienkowskiej. Teraz wraca na stare śmieci na zasadzie wypożyczenia z FK Krasnodar. A wszystko z myślą o Euro, do którego Jędrzejczyk chce się jak najlepiej przygotować. W końcu nie ma na to lepszego sposobu, niż regularna gra, na którą w Legii kadrowicz ma większe szanse, niż w rosyjskim klubie.
Powrót Jędrzejczyka wydaje się być cennym wzmocnieniem defensywy warszawskiego klubu, który po kontuzjach Pazdana i Rzeźniczaka w ostatnim czasie, miał w tej formacji olbrzymi problem.
Myślę, że również trener Nawałka powinien być z tej przeprowadzki zadowolony.
 
Czekamy na kolejne ruchy transferowe Legii, bo takie muszą niewątpliwie nastąpić - przecież chyba pan prezes wraz z trenerem Czerczesowem nie rzucali słów na wiatr...?
Szumne zapowiedzi rozbudzają wyobraźnie i apetyty kibiców. Ja sama spodziewam się jakiegoś spektakularnego zakupu/kontraktu, co najmniej na miarę Nikolicia. Choć chyba najbardziej ucieszyłby mnie kolejny wielki comeback ze wschodu. A konkretnie z Chin - oczywiście w osobie Miroslava Radovicia.
Pisałam o tym kilka dni temu na forum. Żeby się nie powtarzać, zainteresowanych zapraszam tutaj.
 
W najbliższym czasie, najbardziej realny wydaje się transfer dobrego znajomego Nemanii Nikolicia z Videotonu - 21-letniego, perspektywicznego, węgierskiego skrzydłowego, Laszlo Kleinheislera. Co prawda tym razem trzeba by za zawodnika zapłacić, ale stosunkowo niewielkie pieniądze, gdyż jego umowa z obecnym klubem wygasa już latem. Kto wie? W tym roku nie udało się porozumieć Legii z innym piłkarzem Videotonu, Adamem Gyurcso (podpisał właśnie kontrakt z Pogonią Szczecin), może rozmowy z Kleinheislerem okażą się bardziej owocne...?
 
PIAST GLIWICE
Słowak Martin Bukata, defensywny pomocnik MFK Kosice, trafił do Piasta Gliwice. Wygląda na to, że trener Latal konsekwentnie podąża obranym wcześniej kursem, który jak do tej pory doskonale się sprawdza. Chyba wszystkie transfery z za naszej południowej granicy, to przysłowiowy strzał w dziesiątkę - po prostu trafione. Drużyna wydaje się mocna, zgrana.
Wszyscy z uwagą i niedowierzaniem przyglądają się temu, co dzieje się w Gliwicach. Ja także. Na tyle, że zamierzam wrócić do tego wątku w oddzielnym wpisie na moim blogu. Na razie powiem tylko, że trzymam mocno kciuki za obecnego lidera ekstraklasy.  
Brawo Piast! Tak trzymać!
 
 
GÓRNIK ZABRZE
Na uwagę zasługuje też to, że Paweł Golański powrócił z Rumunii i postanowił kontynuować swoją piłkarską karierę w Górniku Zabrze.
Co prawda Golański ma już swoje lata (33), ale w przypadku obrońcy, to akurat można uznać za atut. W dodatku ogromne doświadczenie na polskich i rumuńskich boiskach, może okazać się bezcenne. W każdym razie należy życzyć powodzenia 14 -krotnemu reprezentantowi Polski.
Witamy w Polsce, panie Pawle! 

POGOŃ SZCZECIN
Zakontraktowanie przez Pogoń Szczecin Adama Gyurcso,  - to chyba dotychczas największe zaskoczenie transferowe w Ekstraklasie. Węgrowi wygasła umowa z Videotonem Szekesfehervar -  Szczeciński klub nie zapłacił więc ani grosza za swój nowy nabytek.
W tym miejscu należałoby nadmienić, że na Gyurcso chrapkę miały też inne polskie kluby. Mam na myśli wspomnianą wcześniej Legię, ale także w grę wchodził Lech Poznań. Podobno także interesował się nim Celtic Glasgow - czyli firmy o potencjalnie większych możliwościach finansowych. Dlatego trochę trudno w to uwierzyć, ale widocznie Pogoń dysponowała bardziej przekonującymi argumentami...
Czyżby Grupa Azoty - to sponsor z marzeń i snów...?
A może po prostu sponsor, który widząc pozytywne efekty wydawania jego pieniędzy, decyduje się na dalsze inwestowanie w klub, który jest coraz bardziej ambitny i z pewnością wstydu nie przynosi.

A skoro już zatrzymaliśmy się w Szczecinie, to nie sposób pominąć milczeniem ostatniej plotki (czy jak kto woli - kaczki dziennikarskiej), mówiącej o możliwości zakontraktowanie  nie kogo innego, jak samego Ludovika Obraniaka, który obecnie jest zawodnikiem izraelskiego Maccabi Hajfa.
Sam piłkarz informacje te zdementował, a ja chyba byłam tym faktem troszkę rozczarowana...
Dlaczego? Wypowiadam się o tym szerzej na tym forum - zapraszam do lektury.
W każdym razie Pogoń się zbroi i mierzy coraz wyżej...
Brawo!
 
W OCZEKIWANIU NA FINAŁ...
Zaledwie od tygodnia kręci się transferowa karuzela, a już jest o czym debatować.
Są pierwsze rozczarowania i pierwsze rozbudzone nadzieje...
Jak zawsze.
Byłoby jeszcze lepiej, gdyby tegoroczne przetasowania w polskich klubach doprowadziły też do podniesienia poziomu Ekstraklasy - niech w ich wyniku, ta nasza liga będzie wreszcie silna, efektowna i efektywna!
Jak nigdy!!!



Oczywiście nie omówiłam wszystkich transferów, które sfinalizowano w tym tygodniu w Polsce.
Te opisane powyżej - to mój subiektywny wybór, po prostu uznałam je za najbardziej interesujące i istotne.
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz